II Runda Pucharu Husqvarny: EBT wraca z bagażem nowych doświadczeń i… kontuzją Marcina Zaremby

Świnna Poręba. Miejsce to swoją popularność w Polsce zawdzięcza dzięki kilkunastoletniej już realizacji projektu hydrotechnicznego, czyli budowie zbiornika retencyjnego. W świecie off-roadu miejscowość ta z kolei zasłynęła dzięki organizowanym na dnie przyszłego zbiornika zawodom cross-country, czyli Pucharowi Husqvarny. Pierwsza, niezwykle udana edycja imprezy miała swoje miejsce 2. czerwca bieżącego roku, a druga w miniony weekend, czyli 11. sierpnia. Wydarzenie cieszyło się sporym zainteresowaniem – zarówno ze strony zawodników, jak i kibiców – co w sumie nie powinno dziwić. Przygotowana pod zawody trasa charakteryzowała się niebanalnym zróżnicowaniem, przez co zawodnikom przyszło mierzyć się ze stromymi podjazdami, sekcjami obfitującym w kamienie, przejazdami przez rzekę, czy też zjazdami po betonowych podstawach okolicznego wiaduktu.

Obrazek

Takiej okazji do zmierzenia się z innymi zawodnikami nie mogli przepuścić reprezentanci Extreme Beskid Teamu. Rajczański klub wystawił łącznie dwunastu zawodników. Mikołaj Patryas, Kamil Wydra i Krzysztof Adamczyk podjęli rękawicę rzuconą przez klasę Quad. Na 11 zarejestrowanych zawodników, tylko 8 zdołało ukończyć wyścig – w tym cała trójca z Extreme Beskid Team! Najlepszą jazdą popisał się Mikołaj Patryas, który w przeciągu 1:38.37 przejechał osiem okrążeń, co pozwoliło mu na zajęcie piątego miejsca w stawce. Niespełna 20s. po nim na mecie stawił się inny zawodnik EBT – Kamil Wydra. Krzysztof Adamczyk był natomiast siódmy.

W klasie S1 Amator swój dziewiczy występ zaliczył Bartosz Witulski. Mieszkaniec Soblówki, dosiadający motocykla Suzuki RM-Z 250 niestety na jednym z okrążeń zaliczył fatalny upadek, wskutek którego uszkodził kierownicę oraz lagi, a na domiar złego przebił także tylne koło. To znacznie wpłynęło na jego tempo, przez co w czasie nieco ponad 1h 35m zdołał przejechać 7 pełnych pętli. W efekcie tego został sklasyfikowany na 32 pozycji. Patryk Perzyński był dwa oczka niżej.

Obrazek

Najwięcej emocji dostarczył wyścig ekipy S2 Amator. Od samego bowiem początku naszym zawodnikom towarzyszył pech. I tak oto Paweł Zaremba – oblatywacz YZ-F 450 – padł ofiarą zamieszania pierwszego zakrętu – przyznano mu karę i jego start opóźnił się o kilkanaście sekund. Ta akcja początkowo nie wpłynęła zbyt dobrze na jego morale, ale już po chwili Paweł złapał swoje tempo, w efekcie czego dogonił peleton i szybko zaczął awansować w klasyfikacji. Finalnie po 8 okrążeniach na linii mety zarejestrował się jako 23. Dwa oczka wyżej, czyli na miejscu 21, dojechał Dominik Grygny, natomiast lokatę 20 zabookował dla siebie Dariusz Gębała. Dariusz, który miał szanse na lepszy wynik, ale niestety na jednej z pętli uszkodził przedni hamulec, co diametralnie wpłynęło na jego jazdę. Startujący na Kawasaki KLX 450 mieszkaniec Rajczy uzyskał jednak najlepszy wynik z całego teamu w klasie S2 Amator, wykręcając przy tym także najlepszy czas okrążenia wśród EBT – 10:21. Mirosław Żabnicki był 25, a Marceli Żabnicki 30.

Niestety nie dla wszystkich członków zespołu wyścig skończył się przekroczeniem mety. O największym bowiem pechu może mówić jeden z lepiej rokujących Rajczan – Marcin Zaremba. Do zawodów przystąpił z nie do końca wyleczoną kontuzją kolana. Po okrążeniu zapoznawczym nic nie wskazywało na to, że Marcin i jego KX 250 nie podołają. Niestety los chciał inaczej, bo po drugiej pętli właściwego wyścigu, kontuzjowane kolano dało o sobie znać, co automatycznie zmusiło Zarembę do zjazdu z toru. II Runda Pucharu Husqvarny kosztowała go ponowne zerwanie ścięgien, a w następstwie wyeliminowanie z dalszej rywalizacji w sezonie 2013.

Obrazek

Słowa uznania należą się najmłodszemu członkowi zespołu na minionych zawodach – Konradowi Haręży, który mimo iż okazał się jedynym zawodnikiem startującym w klasie Junior 85, to zaprezentował się naprawdę z dobrej strony, przejeżdżając całe 4 okrążenia wymagającego toru w Świnnej Porębie. A to budzi nadzieje na przyszłość!

Imprezę na dnie przyszłego zbiornika retencyjnego możemy uznać za udaną – zarówno pod względem poziomu rywalizacji, organizacji eventu oraz panującej tam atmosfery. Czekamy na rundę III.

Więcej zdjęć z eventu znajdziesz: tutaj

Klasyfikacja wszystkich zawodników po II Rundzie Pucharu Husqvarny

Reklama